Nie spodziewałem się takiego przyjemnego powitania, jak i propozycji
pozostania w watasze. Zwykle witano mnie oschle i z dystansem, każdy
napotkany wilk wiedział z kogo jestem zrodzony, a ojciec mój jakiego
znałem, raczej nie należał do grona lubianych, wszędzie widniał na
czarnej liście, z resztą zapewne zasłużenie. Zamyśliłem się, dokładnie
zliczyłem "za" i "przeciw", więcej nazbierało się jak na moje
nieszczęście tych pierwszych. Podniosłem wzrok na pochlipującą waderę,
wyprostowałem się, stałem na baczność. - Mogę zostać, chce zobaczyć jak wygląda życie w stadzie, poza tym lubię wyzwania. - mruknąłem po namyśle, po czym spuściłem kaptur. - A co do zrobienia czegoś dla mnie to jest taka rzecz. - dodałem tajemniczo. - Jaka? - spytała "wracając" do rzeczywistości. - Chętnie spełnię twą prośbę. - Chce abyś opowiedziała mi o moim tacie, jaki był za czasów przebywania w watasze, ale to nie teraz, wrócimy do tego tematu, a teraz jeśli możesz to wystarczy żebyś przydzieliła mi grotę i znikam ci z oczu. - odrzekłem, "bawiąc" się kulą ognia. - Jasne, jaki konkretnie teren cie interesuje? - zapytała z delikatnym uśmiechem. - Znalazłoby się coś w pobliżu Drzewa Osobliwości lub Źródła Życia? - zaproponowałem szczytując nazwy terenów z pergaminu od Shiro. <<Kasumi?>> |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz