- Masz talent. Ja na ślepo bym daleko nie zaszła...- powiedziałam i
popatrzyłam na nią. Odwróciła głowę w moją stronę, ale jej oczy nadal
pozostawały zamknięte.- Otwierasz czasami oczy?
- Żadko, ale mogę. Nie robię tego często, bo potem zdarza mi się, że
oczy krwawią.- powiedziała i zapatrzyła się przed siebie. Po chwili
ciszy odezwała się:
- Jesteśmy. Tak stoi Alfa- powiedziała i wskazała ją głową. Nie mogę się
nadziwić, że Loony tak bezbłędnie rozpoznaje otoczenie. Podeszłam do
Alfy.
(Loony? Kasumi?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz