7 kwi 2014

Od Kremla - problemy PRZEDmałżeńskie

Wyjątkowy dzień. Dzień w którym każdy basior i każda wadera stają się szczęśliwsi na zawsze. Prawdopodobnie.
A przecież nic nie jest jeszcze przygotowane! NIC!
Kreska uważa że ja, jako basior, powinienem wszystko urządzić. Wadera może najwyżej doradzić, co i jak. Ja natomiast, nie znam się na przygotowywaniu do zawarcia małżeństwa. Nie ma ani świadków, ani miejsca gdzie mogło by to nastąpić, nic nie wskazuje na to by wesele zostało urządzone...
Ten nalot obowiązków mnie dobija. Jednak czego się nie robi dla wadery?
Od czego zacząć? Aha... kto udzieli nam ślubu? Jeszcze i to... W tych "polowych" warunkach, może być to każdy. Ważne jest to że Kreska i ja kochamy się i chcemy się pobrać. A czy wilkiem który zatwierdzi zawarty przez nas związek małżeński będzie "Ktoś" czy "Niktoś", to już nie ma większego znaczenia.
Oczywiście nie żebym sprzeciwiał się jakiejkolwiek religii. Co? Czy może tu już przesadziłem...?
Tak czy owak, Kreska ja i postanowiliśmy że "księdzem" będzie Teler: jako mój starszy brat.
Dalej... trzeba znaleźć jakąś odpowiednią, dużą i ładną jaskinię. Po kilkugodzinnym obchodzie, oglądając dokładnie każdą z kandydatek na
miejsce zawarcia związku małżeńskiego, w końcu znalazłem idealną (przynajmniej tak mi się wydawało):

http://st.gdefon.com/wallpapers_original/wallpapers/319739_peshhera_peshhery_kanony_ushhele_ushhelya_kamen_ka_2560x1600_(www.GdeFon.ru).jpg

Tak więc, 
Zaraz, zaraz... czy zostało coś jeszcze?
Tak. Trzeba znaleźć świadka. Uch... z tym może być jeszcze większy kłopot, niż ze znalezieniem "księdza" czy miejsca zawarcia związku małżeńskiego.
Ale kto to mógłby być?
Może Teler... ale jak? Przecież on musi już zająć szanowną pozycję "księdza".
Może... niee.
A gdyby tak... nieeee, to też nie.
Aaaaa moooż... nie. To bez sensu.
Już wiem! Moim świadkiem będzie ~~~~~!*
Szybko pobiegłem w miejsce w którym miałem nadzieję spotkać owego wilka. Rzeczywiście, znalazłem go tam.

<Mój świadku? - czy ktoś dokończy? Poratuje?>


* "Moim świadkiem będzie (...)" - wiem że zdawanie się na innych w szukaniu świadka jest nietypowym i może nieco niewłaściwym sposobem na znalezienie go, ale nic innego nie przychodzi mi do głowy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz