Od Louiego C.D Samanthy "Zatańczysz ?"

- A myślisz, że mnie to zaboli ?

- Tak.

- Dobra, nie chcesz nie tańcz.

Po tych słowach myślałem, że wadera zabije mnie spojrzeniem. Powstrzymywałem się Tylko, żeby nie wybuchnąć śmiechem. Przewróciłem się na plecy i zacząłem śmiać. Wilczyca „rzuciła” się na mnie, dała z liścia i z urażoną dumą, odeszła. Ja szybko wstałem, i zagrodziłem jej drogę.

- No nie obrażaj się. – odparłem

Wadera Tylko się zaśmiała. Nie to nie. Zabrałem cień jakiegoś drzewa, „zwinąłem” je w kulę, i  rzuciłem wilczycę. Gdy oberwała kulką, zwisały z niej czarne „glutki”. Znowu, walnąłem się na plecy i zacząłem śmiać. Dobra… Trzeba się ogarnąć i iść coś posiewać. Udałem się z powrotem na scenę. Do głowy przychodziła mi tylko jedna piosenka.

- Darah, na pewno to pamiętasz – rzuciłem w stronę pana młodego i zacząłem śpiewać.

(Samantha ? Tak, zmiana planów)