22 mar 2014

Od Cassidy

Odkąd Deynary zabrakło w watasze...
STOP!
A teraz wilcze wyjaśnienie: Jak wiemy, Deynara odeszła z watahy, ale przecież w opowiadaniach należy to wytłumaczyć!
Załóżmy, że Dey zaginęła wraz z Zari podczas wyprawy w poszukiwaniu brata. A reszta wróciła żywa do watahy XD
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Odkąd Dey zabrakło w watasze czułam się osamotniona, w końcu sama do tego doprowadziłam... Mogłam iść z nią na te cholerne poszukiwania! Ale nie, ja miałam przecież ważniejsze sprawy na głowie, niż moja przyjaciółka. Super. Chyba tylko z nią miałam dobre kontakty, a przynajmniej tak mi się wydawało. Posmutniałam z tego powodu, przez kilka dni miałam załamanie nerwowe i zamknęłam się w jaskini na "cztery spusty". Ale pora wyjść i coś zjeść, przecież tak nie można żyć!
Wyszłam przed jaskinię i przeciągnęłam się. Pomrugałam oczami i rozejrzałam się, po czym pobiegłam w stronę dźwięku szeleszczących krzaków. Schowałam się za drzewem i zaczaiłam się na sarnę. Przymrużyłam oczy i gwałtownie rzuciłam się na ofiarę, która zaczęła wierzgać nogami. Szarpnęłam pazurami o jej plecy i przyciągnęłam ją do siebie odwracając ją na plecy. Wgryzłam się w jej krtań i rozszarpałam brzuch. Spojrzałam lekko w górę i podniosłam się. Przede mną stał...

<Kto dokończy?>


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz