Całe te wesele… ślub… to wszystko straciło swój szablon. Panna młoda
zwiała, zamiast normalnego pierwszego tańca był jakiś dyskotekowy. Może
tu są inne zwyczaje niż w tamtej watasze? Moje podejrzenia się
potwierdziły jak zobaczyłem Deynarę i niedoszłą pannę młodą jak razem
tańczyły. Wyglądały jak nie powiem, co. Usiadłem obok Celii, bo
zobaczyłem, że siedzi sama i je te dziwne potrawy. Do tej pory nie
ogarniam tych wszystkich „owoców” morza. Moim zdaniem to owoce są tylko
na drzewie a w morzu nie widziałem żadnego drzewa. Oczywiście, były tam
też inne potrawy, ale szczególnie na stole panowały dania "morskie".
-Czemu nie tańczysz? – Zapytałem.
-A, czemu miałabym tańczyć?
-Bo to przecież przyjęcie i na pewno Kasumi chciałaby żeby każdy się
dobrze bawił! Czy zrobiłabyś mi tą przyjemność i ze mną zatańczyła?
-Jak chcesz.
Wziąłem ją za łapę i próbowałem tańczyć normalnie. Czyli nie wyróżniać
się zbytnio z tłumu. Nagle orkiestra zaczęła grać wolnego. Reszta par
już się kołysała tylko my staliśmy jak kołki. W końcu tańczyliśmy, gdy
była połowa piosenki. Po niej znów wolnego a ja już zacząłem tańczyć jak
do disco-polo.
(Celia? Uratujesz mnie? X D)
Zwiała! Pewnie! Cassidy jak zawsze najgorsza, bo miała poślubić męża który wogóle się o nią nie troszczył i ostatnie opko napisał w tamtym roku! Nikt mnie nie rozumie oprócz Deynary!
OdpowiedzUsuń~Cassidy
Ja Cię rozumiem. :*
Usuń~ Samantha