12 lut 2014

Od Louiego C.D Scootie "Dawne Rany"

Wadery… Scootie, odeszła. Kazałem jej pokazywać ?!  Tylko opowiedziałem o sobie. Nic jej nie kazałem, sama pokazała do po ch*lere się obraża ? Nigdy nie zrozumiem samic. Pokręciłem Tylko głową i wróciłem do siebie. Usiadłem w kącie i nawet nie wiem kiedy, zasnąłem.

~~~~~~ Kilka Godzin Później ~~~~~~

Obudziłem się, i wypoczęty wyszedłem z jaskini. Szedłem po prostu przed siebie. Było już popołudniu, chyba koło 15:30. Zatrzymałem się na szczycie wodospadu przeznaczenia. Usiadłem przy krawędzi i spojrzałem w dal. Co jest tam ? Te setki tysięcy kilometrów stąd ? W jednej chwili moje rozmyślania przerwało uderzenie. Zawisłem na krawędzi urwiska, na samych pazurach. Spojrzałem na tego kogoś kto mnie zepchnął. Kto to ma  być ? Nie znam go !
- Od wieków czekałem żeby ci to powiedzieć, to zrobić… Mówi ci coś Rey ? – odezwał się nieznajomy.
OMG. Rey… Tak nazywał się mój zaginiony brat. Miał zostać władcą, ale urodziłem się… i coś tam się stało i on uciekł.
- Tak, to ja. Twój zaginiony braciszek. – spojrzał na mnie przewiercając na wylot wzrokiem, i wbił pazury w łapy. – To ja go zaatakowałem. To ja zraniłem mojego i twojego brata, którego ty zabiłeś.
Teraz mi wszystko się przypomniało. Pewnego razu, mój brat wrócił cały we krwi i bliznach. Powiedział, że to ja. Bał się, on się go bał. Rey go straszył i szantażował. Rey spojrzał w moje oczy i z wrednym uśmiechem, oderwał moje łapy od skały. Słyszałem Tylko jego demoniczny śmiech. Poczułem zderzenie z taflą wody. Wpadłem kilkanaście metrów pod powierzchnie. Nawet nie wiedziałem, że tu jest tak głęboko. Próbowałem wypłynąć, ale nie mogłem. Jakby ktoś mi przywiązał ciężarki do łap. Zaczynało mi brakować powietrza. W panice zacząłem się szarpać i popełniłem największy błąd. Nałykałem się wody. Powoli traciłem przytomność. Przed oczami przeleciało mi całe życie. Od szczeniaka do teraz. Najdłużej przed oczami miałem obraz  pyska Reya i jego śmiech. Czułem, że to koniec.

( Ktokolwiek ?)



3 komentarze:

  1. APEL DO KASUMI: żartujesz sobie ze mnie? D: Jestem teoretycznie umierająca. Dey miała 7 lat, Zari 5, miałaś obie odmłodzić po dwa lata, a je postarzyłaś xD
    OD DZIŚ MÓWCIE MI BABCIA DEY :D ~ Deynara /Zari

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alright.
      DZIEŃ DOBRY BABCIU DEYNARO!

      ~ Disco

      Usuń
    2. Oh... Deynaro, Deynaro.
      Jak Kasumi bierze się za aktualizację - źle. Jak się leni - źle.
      Ostatnio postarzała WSZYSTKIE wilki. DX (mój James ma zawsze 4 lata bo jest nieśmiertelny).
      Bodajże po 2-3 lat dodawała.
      ~ James i Samantha

      Usuń