Wadery… Scootie, odeszła. Kazałem jej pokazywać ?! Tylko opowiedziałem o sobie. Nic jej nie
kazałem, sama pokazała do po ch*lere się obraża ? Nigdy nie zrozumiem samic.
Pokręciłem Tylko głową i wróciłem do siebie. Usiadłem w kącie i nawet nie wiem
kiedy, zasnąłem.
~~~~~~ Kilka Godzin Później ~~~~~~
Obudziłem się, i wypoczęty wyszedłem z jaskini. Szedłem po
prostu przed siebie. Było już popołudniu, chyba koło 15:30. Zatrzymałem się na
szczycie wodospadu przeznaczenia. Usiadłem przy krawędzi i spojrzałem w dal. Co
jest tam ? Te setki tysięcy kilometrów stąd ? W jednej chwili moje rozmyślania przerwało
uderzenie. Zawisłem na krawędzi urwiska, na samych pazurach. Spojrzałem na tego
kogoś kto mnie zepchnął. Kto to ma być ?
Nie znam go !
- Od wieków czekałem żeby ci to powiedzieć, to zrobić… Mówi
ci coś Rey ? – odezwał się nieznajomy.
OMG. Rey… Tak nazywał się mój zaginiony brat. Miał zostać władcą,
ale urodziłem się… i coś tam się stało i on uciekł.
- Tak, to ja. Twój zaginiony braciszek. – spojrzał na mnie
przewiercając na wylot wzrokiem, i wbił pazury w łapy. – To ja go zaatakowałem.
To ja zraniłem mojego i twojego brata, którego ty zabiłeś.
Teraz mi wszystko się przypomniało. Pewnego razu, mój brat
wrócił cały we krwi i bliznach. Powiedział, że to ja. Bał się, on się go bał.
Rey go straszył i szantażował. Rey spojrzał w moje oczy i z wrednym uśmiechem, oderwał
moje łapy od skały. Słyszałem Tylko jego demoniczny śmiech. Poczułem zderzenie
z taflą wody. Wpadłem kilkanaście metrów pod powierzchnie. Nawet nie
wiedziałem, że tu jest tak głęboko. Próbowałem wypłynąć, ale nie mogłem. Jakby
ktoś mi przywiązał ciężarki do łap. Zaczynało mi brakować powietrza. W panice
zacząłem się szarpać i popełniłem największy błąd. Nałykałem się wody. Powoli
traciłem przytomność. Przed oczami przeleciało mi całe życie. Od szczeniaka do
teraz. Najdłużej przed oczami miałem obraz pyska Reya i jego śmiech. Czułem, że to
koniec.
( Ktokolwiek ?)
APEL DO KASUMI: żartujesz sobie ze mnie? D: Jestem teoretycznie umierająca. Dey miała 7 lat, Zari 5, miałaś obie odmłodzić po dwa lata, a je postarzyłaś xD
OdpowiedzUsuńOD DZIŚ MÓWCIE MI BABCIA DEY :D ~ Deynara /Zari
Alright.
UsuńDZIEŃ DOBRY BABCIU DEYNARO!
~ Disco
Oh... Deynaro, Deynaro.
UsuńJak Kasumi bierze się za aktualizację - źle. Jak się leni - źle.
Ostatnio postarzała WSZYSTKIE wilki. DX (mój James ma zawsze 4 lata bo jest nieśmiertelny).
Bodajże po 2-3 lat dodawała.
~ James i Samantha