Podniosłam wzrok znad swojej ofiary.
- Witam.
- Upatrzyliśmy sobie jedną zdobycz- odparł zrezygnowany. Oblizałam krew z pyska.
- Zapraszam.- powiedziałam. Shadow wyrwał sarnie nogę i pożarł ją.
Spojrzałam ma szkliste oczy zwierzęcia i wymamrotałam w swoim języku
coś pod nosem
- Co mówisz?
- Jak to co? Dziękuję jej!
- Słucham? - zdziwił się.
- Ty nie dziękujesz? Tylko jej wolna wola że pozwoliła nam się najeść. Jej dusze chcą wdzięczności.
- W co ty wierzysz?
- W to co wszyscy tutaj ale z doświadczenia oraz rodzinnej zasady mam
szacunek do duchów i swoich ofiar. - powiedziałam spokojnie. Fu zleciała
z.drzewa i usiadła na mojej głowie.
,,Pamiętasz jak mama cię uczyła dziękowania?" - usłyszałam jej głos w głowie. Pamiętałam.
- Fantasma?- spojrzałam na basiora. Mimo że bardzo krótko go znam mogłam
nazwać go przyjacielem. Pierwszym w moim życiu nie licząc Fur.
- Jak pamiętasz swoją matkę? - spytał. Zamyśliłam się.
- Kocham ją. Pamiętam wszystko jakby wczoraj. Tęsknię za nią i całą
resztą. Śpiewała mi śliczną piosenkę którą zapamiętam na zawsze.-
rzekłam ostrożnie.
< Shadow? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz