Stałam zaskoczona.
- Ale Shadow ! Ja nie umiem tańczyć! - zawołałam.
- Bzdura. Nauczysz się.- powiedział przekonująco. Spojrzałam na niego
bezradnie. Zaczęliśmy tańczyć. Basior czuł się lepiej na parkiecie niż
ja. Ostrożnie stawiałam kroki. Rozmyślałam nad obecną sytuacją. Ja
tańczyłam. I to nie sama. Ja która przez tyle czasu żyłam sama. No...
ale to przecież Shadow. Jemu zaufałam. To on wyciągnął mnie z tej matni.
Sprawił że przestałam rozdrapywać stare rany. Byłam mu za to wdzięczna.
I za to że wybacza mi nadepnięcie na łapę. Spojrzałam na niego.
- Nie jest tak źle- stwierdziłam. Na mój pysk wstąpił delikatny uśmiech.
< Shadow ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz