9 lut 2014

Od Fantasmy C.D. od Celii - "Zakazana księga"

Szłam niedaleko jaskiń. Cała wataha była ogarnięta ślubnymi przygotowaniami. Mnie to nie dotyczyło. W mojej krainie zaślubiny wyglądały prosto. Para chajtała się nie wiadomo jak gdzie i kiedy poprzez dwa zdania. Potem dopiero raczyli powiadomić stado, rodzinę i kogo tam jeszcze. Do moich uszu dobiegł wrzask. Poszukałam w pamięci. Jeżeli się nie mylę to darła się Celia. Nie muszę ukrywać. Lubię jak ktoś się boi ale tym razem było w tym coś innego. Czyste przerażenie ale...nie przede mną. Weszłam do jaskini. Wilczyca siedziała nad małą czarną księgą. Jej karty były zapisane literkami. A ona się darła. Szybko skojarzyłam fakty. Ona tych zaklęć nie widzi. Ja spokojnie mogłabym je rzucić. Mam wystarczającą moc. W prawdzie nie jestem zapalonym wilkiem na tle magii i nie znam każdego zaklęcia na pamięć... ale taka księga? Przyznam niesamowita pokusa dla kogoś takiego jak ja. Celię sparaliżował magiczny strach. Podeszłam i łapą zamknęłam książkę. Wadera ocknęła się.
- Fantasma ?! Co ty tu...?!
- Ratuję ci skórę. Czy ci nikt nie powiedział że aby czytać coś takiego nie czyta się od tak sobie?
- Dostałam to.
- Od kogo?-parsknęłam.
- Od...od...mojego taty.-odparła drżącym głosem.
- Widziałaś tam zapisy?
- Nie.. tylko puste kartki. A potem już nic.
- Pozwolisz...?-zapytałam. Dotknęłam łapą okładki książki.
- Pewnie. Skoro się na tym znasz.- stwierdziła. Przejrzałam księgę. To co tam znalazłam przerosło moje oczekiwania. były cudowne! Te zaklęcia! Ile w nich władzy! Jaka moc!
- Wszystko w porządku?
- To nie może trafić w niepowołane bądź niczego nieświadome łapy. Inaczej będzie źle. Bardzo źle.

< Celia ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz