Ok. Nie powiem, że się tego nie spodziewałam po jakimś czasie (ale że
tak krótkim?) ani, że nie poczułam łaskotania w brzuchu, ale...
- Nie - powiedziałam cicho.
- Co? - wyrwało się Tomowi. Spojrzał na mnie zdziwiony, a ja nerwowo oblizałam wargi.
- Ja.. No, w pewnym sensie jestem twoją partnerką, ale.. Ślub to nie
jest to, co mi się zawsze marzyło. Ani szczeniaki. Usiądź - dodałam
łagodniej, gdy zauważyłam ,że chwieje się na nogach. nie oponował. -
Znasz mnie, prawda?
Milczał dłuższą chwilę, a potem niepewnie pokiwał głową.
- Wiesz.. W pewnym sensie tak- jąkał się- ale.. Dałaś mi kosza? - spytał, jakby się upewniał.
- NIE! - zaoponowałam szybko, dopadając Toma. - Nie - powtórzyłam,
siadając koło niego- ale po co nam to? Żeby spełnić kapitalistyczny
mieszczański obowiązek i być jak wszyscy? Zrozum- nie jestem stałą os..
- Czyli jeśli teraz nie dałaś mi kosza, to zrobisz to kiedy indziej? -
upewnił się. Parząc na niego ledwie powstrzymywałam śmiech.
- To zależy, ale nie myślisz, że to jest większe wyzwanie? - zapytałam.
- To znaczy? - spytał, obejmując mnie skrzydłem.
- Nie będzie tak, że starasz się do ślubu, a potem pójdę w odstawkę...
- Wiesz, że tak by nie było - wtrącił. Ale ja nie wiedziałam.
-.. i nic nie będzie nas wiązać. W każdej chwili będziemy mogli
podejmować spontaniczne decyzje, podróżować wiedząc, że żyjemy wiecznie
młodo! - rozmarzyłam się. - Poza tym nie będzie jakichś takich głupot w
stylu "po śmierci znajdziemy się w chmurkach i będziemy jeść tęczę z
jednorożcami", mamy dla siebie tylko tych kilka krótkich chwil życia,
które przez to powinny stać się cenniejsze . - Tom pokiwał w zamyśleniu
głową.- Nie wieżę w niebo, dlatego nie wiem, jak mogłabym przysięgać
miłość przed bogami... - Nie dodałam, że chciałabym mieć w każdej chwili
możliwość odejścia od niego- taka zapasowa karta, gdyby jednak życie z
nas zakpiło. Tom nic nie mówił, obserwując mewy unoszące się na wietrze.
- Poza tym co to za miłość, która potrzebuje dowodu? - wytoczyłam na
koniec ciężką artylerię.
W tej chwili prysła bańka mydlana, Tom otrząsnął się ze zdziwienia.
- Deynaro, nie musisz, jeśli nie chcesz- zapewnił mnie.
- wiem o tym - szturchnełam go nosem w policzek. - A na przyszłość-
nienawidzę morza, złota, róż, czekoladek z likierem ani walentynek. A, i
pluszowych serduszek i przeróżnych tandetnych '"romantycznych" gadżetów
też. Ucałowałam go w policzek. - A teraz idź, bo zaraz przyjdą
dziewczyny.
<<Tom- mam nadzieję, że się nie obrazisz XD Cassy- pierwszy etap Diabelnego Planu D&C: wykonany ^^>>
Emmm... Ja bym coś tu się rozpisała na "małe opko" ale wolę nie.
OdpowiedzUsuń~ Samantha
Bez sensu i głupie... OCH! Zostaw dla siebie te dopiski.
~ James
Em... TOM SIĘ FOCHA NA DEYNARĘ!!! NA FOREVER!!!!
OdpowiedzUsuń~ Tom
Dlaczego? To miał być POTRÓJNY ślub! Chyba że ktoś nie umie liczyć... -.- Tak, jestem wkurzona! Tak, możliwe że rozładowuję na was swoje negatywne emocje! Tak, Tom chyba zerwie z Deynarą, na FOREVER!
Nikt nigdy nie powiedział, że to będzie potrójny ślub. WY tak mówiłyście, a ja twierdziłam, że najpierw muszą być oświadczyny. To wszystko byłoby zbyt oklepane, a tak poza tym- wolę być druhną druhną,
Usuń~Deynara/Zari
Nawet jeśli to i tak to nie jest "czyste" zagranie.
Usuń~ James i Samantha
Nie wykorzystałam w żaden sposób cudzej postaci, nie podjęłam za kogoś decyzji- tylko za siebie. A że było to coś, czego nikt się nie spodziewał... trudno. co to za zabawa w pisaniu, gdy z góry wiadomo, co kto napisze? Tak nawiasem: to była taka moja mała odgryzka za potrójny ślub, o który nikt mnie nawet nie spytał. To było tak "Zróbmy potrójny ślub!" "YEA! BĘDZIE POTRÓJNY!". A potem już wszyscy nas żenią. Poza tym gryzłoby się to tym, na jaką postać kreuję Deynarę. ~D./Z.
UsuńWiem ale Twój charakter chyba musi iść do podrasowania...
Usuń~ James i Samantha
Po prostu wybijam się ze statystyk. ~D./Z.
UsuńPoza tym to mój charakter i bardzo mi się podoba -.- ~D./Z.
UsuńCharakter... DX
Usuń~ James i Samantha
A ja osobiście wiedziałam, że tak będzie xD I nawet dobrze, bo nie jest nudno...
Usuń~Rin i L
CO?! Skąd wiedziałaś? D: ~Deynara/Zari
UsuńDomyśliłam się, W końcu to Deynara i to jest w jej stylu xd
Usuń~Rin i L
A teraz stań na miejscu Toma...
Usuń~ James