9 lut 2014

Od Cassidy c.d. od Celii

  - a to się jeszcze okaże... - burknęłam.
- co?
- nie, nic...
- to pomóc ci? - zapytała Celia. - wyeliminować tą małą? - mrugnęła porozumiewawczo.
- na Boga, nie! - odeszłam kilka kroków do tyłu. - pomoc nie znaczy maszyny do zabijania! - po tych słowach tylko otworzyłam pysk znów chcąc coś powiedzieć, patrzyłam to na Deynarę, to na Celię. W konću pokręciłam tylko łbem, złapałam Dey za łapę i zaczęłam biec ile sił w nogach. Moja przyjaciółka biegła za mną.
- gdzie ty mnie ciągniesz?!
- w góry, poszukać tej małej...
- ej, ej ej! Ja Ci jestem potrzebna?
- przyjaciółka jest od osłaniania. - stwierdziłam nie przestawając pędzić. - przynajmniej teraz. - przez dalszą drogę milczałyśmy. W końcu dostrzegłam Emerald, zrzuciłam Deynarę w krzaki, sama w nie wskoczyłam i wystawiłam łeb patrząc przez cały czas na siostrę.
- zajmę się tym... - poklepała mnie po ramieniu i wyszła z krzaków.
- oo, to ty jesteś tą przyjaciółeczką Cassandry? - jej głos jak zwykle brzmiał jak pisk opon z których było spuszczane powietrze.
- tak, i przyszłam tutaj żebyś porozmawiała ze swoją siostrą. - warknęła Deynara i wyszczerzyła wrogo zęby.
- hmm, jak na razie to ci się nie uda. - syknęła krzywo uśmiechając się Emerald. Pobiegła do leżącego, wyżłobionego pnia drzewa i wskoczyła do niego jak do wagonu. Było tam stromo, a dróżka którą zaczął jechać pień prowadziła prosto do watahy.
- za nią! - wrzasnęłam i wskoczyłam wraz z Deynarą na drugi pień który już nie był wyżłobiony. Z jeszcze większą siłą pień uderzył w ziemię i pojechał po śniegu za moją siostrą. O mały włos się nie przewróciłyśmy, musiałyśmy stać na pniu i przebierać nogami aby się toczył. To wyglądało jak jakaś komedia rysunkowa. Z hukiem wyjeżdżając z lasu wpadłyśmy wszystkie prosto na polanę, a dokładniej pod nos Jamesa. Wstałyśmy i otrzepałyśmy się z kurzu, James zaczął okrążać Emerald. Nie znał jej a do tego nie należała do watahy.

C.d.n. Bo James jednocześnie dokończając moje ostatnie opowiadanie ma dokończyć też to, a opko od Jamesa ma dokoćzyć Deynara, a opko Deynary ja dokończę i tym sposobem poorozmawiam z siostrą i będziemy gotowi na ślub <3

4 komentarze:

  1. Ok... Dx
    To muszę przerobić i wysłać "poprawną" wersję.
    ~ James

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież to jest prawie ta sama sytuacja... Tylko że z Deynarą XD
      ~ Cassidy

      Usuń
    2. No właśnie. Z DEYNARĄ. A to zawrzeć coś zmienia...
      ~ James

      Usuń
    3. DEYNARA ZMIENIA WSZYSTKO! ~Deynara/Zari

      Usuń