24 paź 2013

Od Spectry

Szłam sobie spokojnie. Nikt na mnie uwagi nie zwraca???... Fajnie. Od watahy to ja z dala się trzymam. Ostatnio tylko z Cziką się gryzłam... w końcu poszłam do jaskini wadery.
- Czika! Tak sobie myślę... - Popatrzyłam na waderę. - Czy by nie odejść?...
- To Twoja decyzja... jestem zajęta. - powiedziała Czika po czym wróciła do swoich obowiązków. Wyszłam na podwórko. ZIMNO!!! Nagle śnieg zaczął padać. Płatek śniegu delikatnie usiadł mi na nosie. Nagle ujrzałam Miru biegnącą ze śmiechem i łapiącą śnieg. BYŁA TAKA SZCZĘŚLIWA! Ona dorasta... ale co? Nadal ma zachowanie jak... szczenie!!! Odeszłam od Miru. Długo myślałam czy odejść. Ale pomyślałam tylko:
"DAM SOBIE CZAS. POCZEKAM..." - Po tej myśli zasnęłam. Śnieg padał i padał. Zrobiło się zimno... leżałam tam i leżałam. Może zamarznę?

< NIECH DOKOŃCZY TEN KOMU CHOĆ TROCHĘ NA MNIE ZALEŻY!!! >

2 komentarze:

  1. Oj, jak Noche zna ten ból ;> zaraz dokończy

    OdpowiedzUsuń
  2. James też Cię lubi... Ale Noche był pierwszy...

    OdpowiedzUsuń