Poszedłem do Filamissy. To, co odkryłem
zupełnie mnie zadziwiło. Byłem na wyprawie. Okazało się... że szamani z
watahy mojego brata rzucili klątwę na Filamissę, już dawno...
- Filamissa...- westchnąłem
- Tak?
- Ty... lepiej przeczytaj to z moich myśli. Ja... ja tego z siebie nie wyduszę.- Filamissa się przestraszyła.
- A... on... to on zlecił... już dawno?- wyjąkała.
- Tak. Ta klątwa jest praktycznie nieściągalna.
- Nie... To nie może tak być!- Wrzasnęła.
- Mówię PRAKTYCZNIE! Jest cień szansy!
- Jak niby?
- Wyprawa do Raju. Spróbujemy uprosić o zdjęcie klątwy bogów.- powiedziałem.
- Ty chcesz zrobić to dla mnie?- spytała zdziwiona.
- Tak. Jeśli trzeba, to mogę poświęcić życie.- utwożyłem Świetlistą Drogę. Sięgała wysoko, ponad chmury...
- Dzięki...
- Wskakuj!- Wadera wskoczyła na Złoty Dywan. Tak się rozpoczęła nasza wędrówka.
< Filamissa? Nie mam weny ;/ >
- Filamissa...- westchnąłem
- Tak?
- Ty... lepiej przeczytaj to z moich myśli. Ja... ja tego z siebie nie wyduszę.- Filamissa się przestraszyła.
- A... on... to on zlecił... już dawno?- wyjąkała.
- Tak. Ta klątwa jest praktycznie nieściągalna.
- Nie... To nie może tak być!- Wrzasnęła.
- Mówię PRAKTYCZNIE! Jest cień szansy!
- Jak niby?
- Wyprawa do Raju. Spróbujemy uprosić o zdjęcie klątwy bogów.- powiedziałem.
- Ty chcesz zrobić to dla mnie?- spytała zdziwiona.
- Tak. Jeśli trzeba, to mogę poświęcić życie.- utwożyłem Świetlistą Drogę. Sięgała wysoko, ponad chmury...
- Dzięki...
- Wskakuj!- Wadera wskoczyła na Złoty Dywan. Tak się rozpoczęła nasza wędrówka.
< Filamissa? Nie mam weny ;/ >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz