23 paź 2013

Od Jamesa C.D. od Shadow`a - "Kac Wolfs"

- Eh... no bo widzisz... Jade? Prawda? - zaczął Shadow
- Zabawny jesteś Shadow! - odpowiedziała siadając z dzieckiem przed nami
- Ok. Jade. Aaa... - patrzył w podłogę ale podniósł głowę i patrząc na waderę zapytał - Pamiętasz naszego kolegę? Daraha?
- No pewnie! Był drużbą. - odpowiedziała
- No właśnie nie możemy go znaleźć. - poinformował ją
- O Boże! - powiedział sam do siebie Noche
- Cały Darah! - powiedziała wciąż pełna euforii małżonka Nochego
Nagle Noche wypluł sok z kaktusa który właśnie pił, prosto na Jade i Carlosa (ja wciąż go tak nazywam!) Mamusia wydała tylko okrzyk: "O!" a dziecko zaczęło płakać. Spojrzało (szczeniak) swoimi oczętami na swoją mamusię i okrutni zaczęło piszczeć. Mój brat zasłonił łapami pysk a Noche się dalej gapił.
- Przeprasza, pójdę go tylko wyczyścić. - stwierdziła
My wszyscy pokiwaliśmy twierdząco głowami.
- Ciii... tatuś nie chciał. - powiedziała chcąc uspokoić dzieciaka i oddaliła się w głąb swojego "apartamentu".
Nie było jednak niezręcznej ciszy gdyż nagle Noche zaczął nerwowo powtarzać i kiwając się do przodu i do tyłu mówiąc przy tym:
- O mój Boże, O mój Boże!
Shadow trzymał wzrok na znikającej Jade a potem natychmiast spojrzał na Nochego.
- Weź się w garść! - dał mu "poradę"
- Chol*ra! - przeklną baaardzo zmartwiony sytuacją. O co mu chodzi?
- Niezły towar... - brnął Shadow jakby myślał że Noche martwi się o wygląd wadery, jego żonki. *-*
- Zamknij się! Ma naszyjnik mojej babci! - tłumaczył swoje rozgoryczenie
- Co? - zapytał ledwie słyszalnie Shadow
- Ten który mi dała przed śmiercią! Ten który ma dać swojej przyszłej! - tłumaczył dość szybko i niezrozumiale - Ten z czasów bogów!
- O nie! - go też to dotknęło
- Rozdawali pierścionki? - zapytałem zdziwiony gdyż miałem 100% mętliku w głowie

< Noche? Zechcesz kontynuować? Tylko nie zejdź na zawał! >

3 komentarze: