- Cieszę się. - uśmiechnął się basior.
- Ja tez coś dla ciebie mam. - chwyciłam Leo za łapę.
Zaprowadziłam
samca do ciemnej jaskini. Poprosiłam go o oświetlenie drogi. Droga była
długa i kręta. Po 10 minutach doszliśmy do legowiska jednej ze smoczyc.
Trzymała w pysku 2 naszyjniki, tworzące razem ying-yang:
- Te naszyjniki
są dla ciebie, drugą połówkę dla wybrance swojego serca, a wasz związek
będzie udany i szczęśliwy, na wieki. - rzekłam uśmiechnięta.
< Leo? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz