- Eh...będziemy się bawić w ''kotka i myszkę'' ? - zapytałem znudzony
Wadera ugryzła mnie w łapę i znów uciekła, przyznam że łapa zaczęła mocno krwawić i boleć.
Ciekawość jednak nie dawała mi spokoju i poszedłem za nią.
Siedziała na plaży, wpatrzona w morze. Podszedłem do niej i ponownie kazałem opowiedzieć co się stało...
< Sophe? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz