27 wrz 2013

Od Kasumi C.D. od Filamissy

 (opowiadanie zawiera drastyczne sceny) czytasz na własne ryzyko ^_^

- Skup się, do jakiej jaskini? - spytałam.
- Nie wiem.... ale to chyba niedaleko z tond w lesie.
- To jaskinia Jamesa! - powiedziałam. - Chodźmy szybko, wiem, gdzie to jest.
Biegłyśmy naprawdę szybko w kierunku jaskini mojego brata. Pomiędzy drzewami było już widać jego jaskinię.
- To ta jaskinia! - krzyknęłam do towarzyszki.
W tem usłyszałyśmy donośny skowyt wilka, a potem cisza...
- Nie!
Wpadłam do jaskini. Na środku stał obcy wilk, przed nim leżał mój nieprzytomny brat, który leżał w kałuży krwi...* Obcy wilk spojrzał na mnie i obnażył swe kły. Jego popielata sierść na pysku była zasłonięta po części plamami krwi. 
 Nie mogłam tego wytrzymać. To było dla mnie zbyt wiele, w pierw ojciec potem brat Shadow... a teraz mogę stracić jeszcze ostatniego brata!
Rzuciłam się na niego. Poczułam jak coś we mnie drgnęło... oczy zaczęły mi wręcz płonąć na niebiesko(furia), swoją energię skupiłam na wrogu. Wbiłam swoje kły w jego kark, a potem z bliska cisnęłam mu prosto w klatkę piersiową kulę światła, wilk zapiszczał. Stanęłam naprzeciwko niego skupiłam się, a po chwili wilk zwijał się z bólu, a potem padł nieprzytomny. Oczy przestały mi świecić i podeszłam do ciała brata. Był zmasakrowany, nie miał jednej kończyny, łeb miał cały poharatany, nie miał części brzucha(prawdopodobnie mu je wyżarł)....
Podeszłam do jego ciała zaczęłam płakać. Filamissa powiedziała do mnie.
- Przykro mi...
- NIE, TO NIE MOŻE SIĘ TAK SKOŃCZYĆ!!! - wrzasnęłam z żalem.
Moje oczy znów zaczęły płonąć na niebiesko, potem całą mnie pochłonęło błękitne światło. Po chwili stałam całkiem inna. Byłam prawie cała biała, miałam tylko czarna końcówkę ogona, czarne uszy i dziwnego kształu symetryczną 'maskę'. Na szyi za uszami miałam wpięte 2 pióra. Moje oczy były bez źrenic.
Pierwszy raz coś takiego mi się zdarzyło... podobnie jak furia... Nie wiem z kąt ale wiedziałam co robić... Podeszłam do martwego przeciwnika, którego zabiłam. Wyciągnęłam z niego całe życie, energię, a także jego dobre pokłady w duszy... to wszystko razem stworzyło jasnobłękitną kulę wręcz białą, która miała zwrócić, życie mojemu bratu.
 Podeszłam razem z kulą do ciała Jamesa i "włożyłam w niego" kulę. Zaczęła się "transmutacja". Wiedziałam, że jeśli uda się mi przywrócić mu życie to na pewno wygląd jego się zmieni. To się właśnie działo. Ja wracałam do mojego normalnego wyglądu, a brat zmieniał stój wygląd. Nie mógł wrócić do swojego poprzedniego wyglądu, bo jego ciało było całkiem zmasakrowane. Ja zmieniłam się w zwykła siebie, a mój brat też się zmienił. Jego nowy wygląd różnił się od poprzedniego...

< James? Jak wyglądasz? >

* Właściciel Jamesa zgodził się na to.

3 komentarze:

  1. Mam na oku tylko jeden fajny wygląd... I ty wilczoloczko dobrze wiesz który... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są jeszcze inne ładne zdjęcia wilków. :D
      Jak dobrze poszukasz to na PEWNO znajdziesz. ;)

      Usuń
    2. Taaa... chyba dla ciebie :(

      Usuń