Życie jest do kitu. No, ale moje
przynajmniej ciekawe. Wilk-wampir… Kto to widział…Znam czasy,
prapradziadków tych wilków z watahy. No cóż. Ja, wilk-wampir o w sumie 4
imionach. Darah, Kovu, Asesino no i ludzkie - Stefano. Rodzina ? Tylko
ludzie. „Kochany” braciszek Damon, no i ojciec. Do tego mogę jeszcze
dodać Elenę…Gdy sobie przypomnę minę Damon ’a…Nie ma co. Gdy wyjechałem z
Włoch, porzuciłem życie człowieka i zostałem wilkiem. Wampirem jestem
sporadycznie, choć coraz częściej.
Przez te swoje rozmyślania, nie
zauważyłem, że cały czas trzymam w rękach królika. Tak obecnie jestem
człowiekiem. Odłożyłem zwierzę i odszedłem od drzewa. Zauważyłem wilka,
ale gdy ten spostrzegł mnie, uciekł. Wrócił po chwili z drugim. Nowy,
wyszedł zza drzew i warknął na mnie. Sięgał mi jedynie, do pasa. Zmieniłem
się w wilka. Wilczyca zdziwiła się, a potem uciekła.
< Kasumi? >
Nie rób z siebie takiego "herosa"! Bo to jest żałosne!
OdpowiedzUsuńPrzypadkowy gość...