- Smok. Właściwe to Smoczyca. Nie wiem czemu, ale gdy ją ujrzałem od razu na myśl przyszło mi imię Chalize.
- Chalize, powiadasz? – zapytała Kasumi.
- Tak. Byłem na jakimś pustkowiu. Usłyszałem szelesty. Wychyliłem się
zza pagórka i ujrzałem wilczyce. Różową wilczyce. Wyszedłem a ta
zaczęła się cofać. Pomyślałem, że to mnie się boi, a to nie o to
chodziło. Obróciłem się. Tam była ta Smoczyca. Wtedy kazałem waderze
uciekać i zająłem się smokiem. Zadałem ból, a ten mnie podciął i tak
załatwił.
- Ciekawe.
- No ja nie wiem….Kasumi, mówiąc, że bardzo cię lubię, nawet więcej niż
lubię miałem namyśli…Wiem, że mało się znamy, ale… Ja… Nie i tak nie
uwierzysz.
- Mów.
- Kocham cię…
< Kasumi? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz