Wszyscy spojrzeli na mnie jak na wariatkę.
- No co? Nie wierzycie mi? Westchnęłam.
- No wiesz,, choć lasu spaliło się tylko 1/8 to i tak to są wielkie połacie wzgórz i wąwozów! Okrzyknął James.
- Ale ja tak potrafię. Jeśli mi nie wierzycie to podejść tu. Wszyscy
zrobili jeden niepewny krok do przodu. Ja nachyliłam się nad małą
sadzonką i chuchnęłam cicho. Z moich ust popłynęła niebieskawa para.
Zaraz potem na miejscu roślinki wyrósł piękny krzak róży. Wszyscy
westchnęli.
- Okej. Ale jest jeden warunek. Jeśli poczujesz się niepewnie to
przestań czarować. Powiedziała Alfa. Przytaknęłam i ruszyliśmy w drogę.
****
Przed nami rozciągały się bezkresne, osmolone pola pełne wystających
,czarnych pni. Terroru nie było końca. Odetchnęłam i zamknęłam oczy. Z
czarami jest kilka kruczków. Są na ogół proste i nie trzeba wiele
zrobić. Wystarczy się skupić i wypowiedzieć zaklęcie. Niestety magia
potrzebuje zasilania. Takim prądem jest nasza energia. Ta która daje nam
siłę wstać z jaskini. Czym silniejsze zaklęcie tym więcej energii
trzeba oddać. I tu właśnie siedzi sobie ten kruczek. Jeśli nie masz
wystarczających ilości energii by pokryć czar to ono zaczyna zabierać
coś w zamian. Twoje siły życiowe uciekają z ciebie jak z przeciekającego
wiadra. A to zaklęcie już dawno ominęła stanowisko ,,duże" i zaczyna
wkraczać w pole ,,Niemożliwe" i dalej brnie naprzód. Skupiłam wszystkie
myśli na jednym - By nie dać się zabić. Poczułam mrowienie na całym
ciele. Zaczęłam się unosić. Przed oczami miałam tylko niebieskawą
ścianę mgły. Poczułam niewyobrażalną chęć zaśnięcia. Wszystko to w
jednej minucie. Głowa mi pękała. Zmrużyłam oczy by zobaczyć niebywały
wzrost roślin. Od horyzontów zaczęły wystrzeliwać z ziemi pnącza i
liście jakby robili falę. Wszystko to było piękne. Ale zachwyt przyćmił
ostry ból na skórze. Ona mi zaczęła dymić. Zostało mi niewiele czasu.
Zaczęły się skurcze i szczypanie oczu. Potwornie mi się chciało zasnąć.
Ale teraz nie mogłam. Wtedy to by był akt samobójstwa. Tak straszny ból!
Futro zaczęło się przypalać na końcówkach. Jeszcze tylko 5 minut! Lecz
już czułam że jest za późno. Zaczęło się.
(James? Kasumi?)
James zaklepuje. ;]
OdpowiedzUsuń~ James