Zrobiłem niepewną minę. Nie wiedziałem czy powinienem mówić Kasumi o tym
wszystkim, znam ją zaledwie jeden dzień, choć w sumie można powiedzieć,
że w pewnym kontekście była przyjaciółką rodziny. Zastanowiłem się
chwile, po czym rzuciłem na waderę przelotne spojrzenie.
- Wiesz... - zacząłem niezbyt pewnie. - Chodzi o moją siostrę, została
porwana jako szczenie, mojej ciotce, Yesubi, przez łupieżców, to coś w
stylu piratów, a na mnie spadł obowiązek uwolnienia jej, byłem ją
"przehandlować" za wszystkie trzy księgi czarnej magii ognia, jutro
podobno mam ją odebrać, ale Zarum nie jest znany z prawdomówności, więc
możliwe, iż sam będę ją musiał odbić z tej całej wyspy Deadly Flames. -
opowiedziałem wzdychając.
- Mogę Ci jakoś w tym pomóc? - spytała zmartwiona historią mej siostry.
- Nie, sam sobie poradzę, zawsze radziłem, nie miałem innego wyjścia. -
mruknąłem poważnie. - A co do tego opowiadania, to chodziło mi, abyś
opowiedziała o moim ojcu.
<<Kasumi?>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz