27 maj 2014

Od Deynary C.D. od Telera

Ktoś na mnie leży.
Och, spostrzegawcze - ofuknęłam sama siebie w myślach.Rzuciłam wilkowi pobłażliwe, lekko zirytowane spojrzenie.
-Serio?
Zmarszczył brwi, przypominał przez to trochę złego Mikołaja. Ta myśl tak mnie rozbawiła, że zaczęłam chichotać.
-Zmam cię? -zapytał mnie. Albo samego siebie, nie wiem.
- To kwestia dyskusyjna, ale ja znam ciebie. Seler czy jakoś tak. -Machnęłam łapą i przypadkowo uderzyłam go w podbródek. -Upsik, sorka. Zejdziesz ze mnie?
-Teler-poprawił. - I dlaczego mam zejść z opętanej wilczycy, możesz być groźna. -Błysnął krzywym uśmiechem.
-Opętanej? Nie wiem, czy mam się obrazić, czy podziękować za komplement.
-Najpierw wrzeszczysz, potem śmiejesz się bez powodu...
- No już sobie pokrzyczeć nie można?! -zirytowałam się. -I jeśli musisz wiedzieć, to był okrzyk godowy rzadkiej odmiany indyka. Poluję na nie- odparłam z urazą.
-Mówisz? -zaśmiał się lekko.
- Nie, śpiewam. -Wywróciłam oczami.-A teraz złaź, bo doniosę na ciebie Kas za molestowanie.

< Teler? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz