Leżałam na kamieniu (co nie było dziwne bo wszędzie dookoła były
kamienie). Byłam cała obolała po wczorajszym biegu. Gdy otworzyłam oczy,
zobaczyłam że nademną stał wilk. Nie znałam go, wię musiałam przybiec
na tereny innej watahy, a potem zemdleć.
-Cześć- powiedział wilk z troską. -Nic ci nie jest?- spytał się.
-Eeeee... nic takiego.- odparłam po czym stanełam na łapy.
-Hmmm... sory że się spytam ale skąd się wziełaś na terenie watahy życia?- spytał się wilk.
-Ekhm... Można... Można powidzieć, że uciekałam przed moją rodziną.
Urodziłam się jako córka bet. Mój ojciec był wilkiem wody, tak samo jak
matka. Niestety, moja rodzicielka zmarła przy porodzie. Całe moje
rodzeństwo było ,,wodne'' a ja byłam ,,ognista''. Alfa uznał że to moja
wina, że moja matka zmarła, wiec ułożył przepowiednie- ,,Ognisty wilk z
wody zrodzony zostanie w ofierze bogom złożony''. Oczywiście to była
przepowiednia ,,wyssana z pazura''. Data wypadła na dzisiaj- w moje 5
urodziny. dowiedziałam się o tym wczoraj i uciekłam. Cała wataha mnie
goniła, ale nie ośmieliła się wejść na obcy teren. Na czele pochodu stał
mój ojciec. Uciekłam aż tutaj.
Zaczełam płakać. Wspomnenia były zbyt bolesne.
- A właśnie.- zaszlochałam. -Nazywam się Valiente. A ty?
(wilku o niepoznanym imieniu, dokończ proszę. )
Czyli kto? O.o
OdpowiedzUsuń~ James i Samantha
AM! XD
UsuńA ja przeczytałam o niepozornym. XD
Sorry...
~ James i Samantha
No to James rezerwuje. XDD
OdpowiedzUsuń~ James
Kto dokończy?
OdpowiedzUsuńSmutna Valiente
Ja. :)
Usuń~ James