14 lut 2014

Od Celii C.D. od Samanthy

-Dziękuję Ci Samantha – Powiedziałam cała w bandażach.
-Nie ma za co. –Powiedziała wilczyca. – A czy mogłabyś mi to trochę wytłumaczyć? – Ciągnęła dalej.
- Od czego tu zacząć. A więc, dostałam od mojego ojczulka taki podarunek. Zaczęłam z tego korzystać, ale mało co nie straciłam życia. Poszłam nazbierać czegoś do lasu. Czekał na mnie on. Zapytał mnie o to czy z tego zrobiłam dobry pożytek, czyli czy to przeczytałam. Powiedziałam, że nie a on mnie wyzwał od niewdzięcznicy i zaatakował mnie.
- A czy mogłabyś m powiedzieć co „to” jest?
-Taka książka.
-To czemu jej nie czytałaś?
-Mówiłam. Straciłabym życie.
- I co z nią zrobiłaś?
Nie chciało mi się mówić, że oddałam ją Fantaśmie. Przecież ona była tu dopiero od niedawna i Samantha mogła sobie pomyśleć, że jestem łatwowierna albo, że Fantasma chce użyć tego do jakichś złych celów. Na prawdę oprócz mnie, Kajetana i Shadowa więcej wilków nie miało z nią styczności i nie wiedzą, że po dłuższej rozmowie staje się przyjaźnie nastawiona.
-Te informacje są tajne. – Odpowiedziałam po krótkim milczeniu.
-Może odprowadzić Cię do jaskini?
-Muszę sobie jakoś sama radzić. Nic mi nie będzie jak sama pójdę.
-A tatusiek?
-Myślę, że jeszcze liczy rany po zetknięciu z tobą. – Obie się zaśmiałyśmy.
Pożegnałyśmy się i ruszyłyśmy w oddzielną stronę. Sama podróż do domu była bolesna. Coś tam strzyknie, coś zaboli, krew poleci, normalka w życiu bez watahy gdy można liczyć tylko na siebie. Gdyby nie Samantha to bym już dawno leżała martwa. Cieszę się, że niektóre wilki potrafię polubić kogoś innego niż tylko siebie.

( Koniec )

1 komentarz:

  1. Samantha pyta i pyta, ale fajne opko. XD
    ~(ciekawska) Samantha

    OdpowiedzUsuń