- Ktoś ty, co tu robisz ? – powiedział i przyjął pozę obronną
- Bez nerwów. Należę do tej watahy. Przyszły samiec alfa, Darah to mój kuzyn.
- aha – odburknął
- Ej, no ! Nie bądź sztywniak ! – szturchnąłem go łbem.
Podszedłem do końcówki klifu. Usiadłem i spojrzałem w dal. Tak szczerze to ja nawet nie wiem, jak on ma na imię he he
- Jak ci na imię ? – spytałem
- Gewech.
- Fajne. Louie jestem. Ale mówi mi MattyB.
- Czemu ?
- nazwa artystyczna – zaśmiałem się.
Gech, spojrzał na mnie z miną typu WTF. Zaśmiałem się w duchu. jak Trzeba, to trzeba.
Gewech ’a, a po chwili - już tańczyłem.
< Gewech? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz