6 paź 2013

Od Kasumi C.D. od Daraha - "Nadzieja zawsze umiera ostatnia"

(opowiadanie zawiera drastyczne sceny)

Nie mogłam patrzeć na to co Damon robił Darahowi. Musiałam coś zrobić, ale co? Musiałam coś szybko wymyślić.
Prze teleportowałam się za Damona, który nawet nie zauważył, mnie i nadal wysysał krew Darahowi, który leżał nieprzytomnie, a między łopatkami miałem drewniany kołek. Chciałam wykorzystać nieuwagę Damona i wyciągnęłam mu kij co chłopak zauważył i spojrzał na mnie swoimi czerwono krwistymi oczami, a z ust ociekała mu krew, krew Daraha. . . Ruszył w moją stronę. Po chwili spojrzał na coś co leżało niedaleko miejsca, gdzie ja przedtem stałam. Leżało coś tam. To był chyba jakiś wisiorek. Damon znów na mnie spojrzał i się na mnie rzucił. Ja zrobiłam unik w stronę naszyjnika, który nadal leżał na ziemi. Wiedziałam, że jako wilk nie dam za bardzo rady. . . On znów się na mnie rzucił. Tym razem zamiast zrobić unik chwyciłam go za szyję i wbiłam swoje kły. On jednak nic sobie z tego nie robił tylko rzucił mną o ziemię. Ja szybko się podniosłam, podbiegłam do naszyjnika i zarzuciłam go sobie na szyję. momentalnie zmieniłam się w jakąś dziewczynę. . . Zrobiłam kolejny unik bo on znów chciał mnie dopaść. Podbiegłam po kij, podniosłam go i dźgnęłam Damona w klatkę piersiową. Ten uklęknął i z ust zaczęła lać się mu krew. Tym razem jego własna. Zmieniłam się z powrotem w wilka, a naszyjnik zmienił się w popiół. Podbiegłam do Daraha. Przekazałam mu energię życiową jego brata i fragment swojej własnej, aby miał jakiekolwiek szanse na przeżycie.
Zabrałam go po raz chyba trzeci do swojej jaskini i tam go opatrzyłam i dałam mu odpowiednie zioła.

~~~Dwa dni później~~~

Darah wreszcie zaczął się przebudzać. Już myślałam, że nie przeżyje. . .

< Darah? Pisanie opowiadań idzie mi dziś opornie. . . >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz