Od Jamesa C.D. od Shadow`a - "Kac Wolfs"

- Co to było do diabła! - krzyknął zdezorientowany Shadow
- Mam krwotok wewnętrzny... - stękał Noche - Wezwijcie pogotowie. - padł już całkiem
- Ale Sajgon! - skomentował mój brat - Kim on był! I co od nas chciał!
Wtedy przejrzałem na oczy i mimowolnie powiedziałem:
- Muszę wam coś powiedzieć. W nocy, przed imprezą zapomniałem wam coś powiedzieć. To przeze mnie straciliśmy pamięć. - wyznałem
- CO?! - spytał zdziwiony i zszokowany Shadow zwracając na mnie wzrok.
- Przepraszam... Dałem "ciała".
Mówiąc to moje spojrzenie było wbite w ziemię. Wtem Noche jakby zainteresował się rozmowom i również spojrzał na mnie.
- Chciałeś nas otruć? - zapytał Noche
- Nie. - zaprzeczyłem od razu i poczułem wciekły wzrok brata - Pamiętacie jak wysłaliście mnie po drinki z soku kaktusa? To nie mogłem znaleźć żadnego! Wtedy spotkałem jakiegoś gościa i on mi dał jakiś sok z kaktusa. Mówił że jest najlepszy na rynku. - tłumaczyłem. - Ale zaproponował mi jeszcze taki kwiatek, powiedział, że jeśli go dodam do drinków to będziemy mieć niezłą zabawę więc dopłaciłem i to dodałem...
- Jaki był ten kwiat? - zapytał Shadow
- Jakby turkusowy z niebieskim... - Odpowiedziałem.
Shadow się załamał.
- Kto ci to dał?! - krzyczał wkurzony.
- Nie wiem. Jakiś wilk. Mówił że jest zielarzem.
- Czemu dodałeś nam odurzający kwiat do soku?! - dociekał Noche.
- Nie wiedziałem w tedy że to jest odurzające.
- "W tedy"? To znaczy kiedy się dowiedziałeś? - ciągnął dalej dochodzenie bez zębny towarzysz.
- Gdy ten wilczek rzucił we mnie kamykiem. A raczej za nim we mnie rzucił. Tam coś gadali. Nauczycielka pokazywała trujące i nie trujące rośliny. - na tym skończyłem gdyż reszty można było się domyślić.
- Ale to nie był kwiat który miał polepszyć smak tylko od był odurzający! Czy nie uczyli cię rozróżniać roślin? Czy jesteś daltonistą! - wyżywał się na mnie Noche.
- Myślisz że wiedziałem w tedy o tym? Wyglądał na uczciwego.

< Noche? Zechcesz kontynuować? Tylko mnie nie zabij >