Po tym jak Kasumi wybiegła z jaskini, cały czas leżałem w jej jaskini.
Myślałam. W końcu po mimo bólu po wypadku, podniosłem się i ruszyłem do
Magick Forest. Wiedziałem, ze Wadera się tam udała. Szedłem spokojnie. W
końcu zastałem Kasumi przy źródle życia.
-Kasumi…
- Idź. Chce być sama.
- Chciałem tylko powiedzieć, że nie chciałem cię tym… zdenerwować czy
coś w tym stylu. Dusiłem to w sobie od dłuższego czasu. Po prostu nie
chciałem dalej tego ukrywać. Powiedziałem co czułem.
Po tych słowach odszedłem od Kasumi. Jednak gdy wracałem do siebie, poczułem się dziwnie.
„To z nadmiaru wrażeń” Mówiłem sobie. Ale jednak nie. W połowie drogi zemdlałem.
< Kasumi? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz