Pewnego dnia trafiłem na człowieka. Sądzę, że mnie nie widziała (To była dziewczyna), ale zaczęła się rozglądać. Nagle weszła do jakieś szpary. Kilka godzin później z tego miejsca wyszła przepiękna wilczyca. Pobiegłem za nią. Jednak... nie odważyłem się zagadać. Pewnego dnia po prostu ją zgubiłem. Nagle natrafiłem na inną wilczycę.
27 wrz 2013
Od Leo
Dawno temu, chociaż nie tak dawno... zaledwie kilka tygodni temu
mieszkałem w innej watasze. Byłem synem Alf: Kariniego i Luisiany.
Miałem brata AnTonny'ego. Dobrze nam było. W przyszłości AnTonny miał
zostać Alfą. Ja chciałem też być, ale cóż... trudno. Aż pewnego dnia
wszystko się zmieniło. Nastała wojna między watahami. Ojciec zginął w
walce. AnTonny został Alfą. Wygnał wilki, za którymi nie przepadał:
Mamę, szamankę, dwóch wojowników, medyka i... mnie. Od tego momentu
błąkam się po polach...
Pewnego dnia trafiłem na człowieka. Sądzę, że mnie nie widziała (To była dziewczyna), ale zaczęła się rozglądać. Nagle weszła do jakieś szpary. Kilka godzin później z tego miejsca wyszła przepiękna wilczyca. Pobiegłem za nią. Jednak... nie odważyłem się zagadać. Pewnego dnia po prostu ją zgubiłem. Nagle natrafiłem na inną wilczycę.
Pewnego dnia trafiłem na człowieka. Sądzę, że mnie nie widziała (To była dziewczyna), ale zaczęła się rozglądać. Nagle weszła do jakieś szpary. Kilka godzin później z tego miejsca wyszła przepiękna wilczyca. Pobiegłem za nią. Jednak... nie odważyłem się zagadać. Pewnego dnia po prostu ją zgubiłem. Nagle natrafiłem na inną wilczycę.
Autor:
Wilczolaczka
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz