- co?!
- żartuję... - prychnęłam śmiechem notując coś w notatniku. Sięgnęłam na półkę po maść, nasmarowałam nią łapę Valiente po czym sięgnęłam po szkiełko. Popatrzyłam przez nie uważnie na rany. - wdało się zakażenie... - westchnęłam. - może boleć.
Ostrożnie przyłożyłam do rany wacik z wodą utlenioną. Valiente zacisnęła zęby i jęjnęła cicho.
- już?...
- nie. Trzymaj tak z 15 minut. - powiedziałam wymieniając wacik. Spojrzałam na pierwszy - cały był zakrwawiony.
<Valiente? James?>
Valiente czyń honory, ja nie wiem co pisać.
OdpowiedzUsuń~ James
Buuuuuu
OdpowiedzUsuńValiente
XD
UsuńPisz. XDD Proszę... :]
~ James
Ale mam barkuswenus! Wirusa!
OdpowiedzUsuńV.
Masz naług tak jak ja i taki sam. ;-;
Usuń~ James
Ale ja ciągle pisze! Błagam, napisz ty! :'(
UsuńV.
Ok. Ale co? ;-;
Usuń~ James
Nniewiem co kolwiek
UsuńV.
Ok.
Usuń~ James