Siedzę przed jaskinią i rozmawiam z Filamissą. Potem idę z nią do Magic Forest. Coś słyszę za jednym z drzew... podchodzę tam... nagle wyskakuje z tam tond jakiś potężny czarno-czerwony wilczur o czerwono krwistych oczach.
Rzuca się na mnie. Próbuje się bronić... Filamissa usiłuje odciągnąć wilka, ale to nie daje żadnych efektów. Obcy wilk w końcu wgryza się mi w szyję. Czuję przeszywający ból...
- Nie! - krzyknęłam.
Rozglądnęłam się. Była noc, a ja nadal byłam w swojej jaskini.
< Shiro? Co u ciebie? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz